Image Map

19 września 2014

life of the party


We don’t have to be ordinary
Make your best mistakes

Hej! Nie  mam kiedy się odezwać bo ciągle pracuję :( I tak nic szczególnego się nie dzieje, to znaczy nic takiego, czym mogłabym się tu podzielić. Kiedy zacznie się ładna jesień, gwarantuję że wyruszam wtedy na zdjęcia. Lubię złotą jesień. Pomarańczowe liście, chłodniejsze wieczory- sposób na spędzenie więcej czasu w domowej atmosferze( a to naprawdę jest czasem potrzebne! :)
Kończę już 2 sezon Gotowych na Wszystko, mimo że wszystkie sezony już obejrzałam to i tak ten serial mnie zadziwia!
Powoli szykuję się na zainwestowanie w jesienną garderobę, koniecznie muszę sobie sprawić chociaż kurtkę.
Ostatnio lubię przeglądać motywujące zdjęcia, napisy. One naprawdę dodają pozytywnej energii!
Powoli zmykam i obiecuję że przy następnej notce będę miała więcej weny i zdjęć :)




Do następnego postu ♥♥♥

13 września 2014

Especially

Good morning!
No i mamy sobotę! Wczoraj byłam pierwszy dzień w pracy, po dłuższej przerwie.Zmiana na 4:30..rano. Przysięgam, budziłam się w nocy co godzinę, dopóki nie wstałam o 3:20. 
Wychodząc z domu słyszałam kompletną ciszę. Nie było nawet aut na ulicy.
Kiedyś bym się bała wyjść sama w środku nocy, wczoraj..po prostu wyszłam:)
A jak cały dzień mi szybko zleciał, nie wiem gdzie mi uciekły te wszystkie godziny!
Na szczęście sobota i niedziela wolne, mogę sobie odrobinkę poleniuchować.Odrobinkę, bo mimo wszystko, mam dużo rzeczy do zrobienia. 
Ostatnio zakupiłam kolejną wodę perfumowaną - tym razem urzekła mnie Escada Especially.
Zapach orientalno kwiatowy i bardzo kobiecy. Nuty zapachowe?
Nuta głowy: gruszka, nasiona ambrette
Nuta serca: róża, ylang - ylang, akord wodny
Nuta bazy: piżmo
Perfum jest trwały i mimo że delikatny, z charakterkiem!



Poza Escadą, w końcu zakupiłam nową paletkę cieni firmy W7 - In the buff.
Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, paletka jest ogromna! 
Wyglądem łudząco przypomina paletki Naked a cena In the buff to jedynie 30zł.




I powoli szykuję się do założenia nowego pamiętnika.Mam fioła na punkcie zapisywania wszystkiego, co się dzieje w moim życiu,i w internecie, i na papierze. Pamiętnik prowadzę od 7 roku życia i każdy mi starcza na okres 3 lat(Klasa 1-3, klasa 4-6,gimnazjum,liceum)..Dzięki temu naprawdę wiele pamiętam. Wystarczy że przeczytam jakiś dawny wpis i od razu przywołuje to milion wspomnień.
Chce aby studencki był prowadzony "poważniej" , pewnie dlatego tak z tym zwlekam.
I koniecznie w moich pamiętnikach znajdują się różne wycinki, rysunki, dopiski, nawet paragony :D




Co myślicie o prowadzeniu prawdziwego pamiętnika? A może zawsze planowaliście go prowadzić a to nigdy nie dochodziło do skutku, zawsze znalazło się jakieś "ale"?
Od razu mówię, nie ma żadnych "ale", to przecież zapisane na papierze nasze własne przeżycia! :)
I według mnie, naprawdę warto! 

10 września 2014

Arcadia

Cześć wszystkim!
Prawdopodobnie to ostatnie dni moich wakacji, jednak zaczynam pracę we wrześniu. Dla mnie super, przez to że wszyscy są w szkole, nie odczuwam żadnej przyjemności z wolnego..
Muszę jeszcze ogarnąć wszystko ze studiami, nie mam pojęcia jak to wszystko będzie wyglądać.
Stresuję się? Jeszcze nie, coś czuję że zacznę przed pierwszym zjazdem :)
Ostatnio(jak pogoda była jeszcze ładna) wybrałam się w samotną wycieczkę rowerową.
Ciekawa sprawa, nie musiałam z nikim rozmawiać i zostałam sam na sam ze swoimi myślami i pięknymi widokami. Warto co jakiś czas zrobić sobie dzień tylko dla siebie i zadbać tylko i wyłącznie o swoje potrzeby. Co prawda, jeśli chodzi o siedzenie w domu to bycie tu samemu powoli doprowadza do szału. Pewnie jeszcze przed południem gdzieś sobie wyskoczę :)
Zbliżają się Milickie Dni Karpia, w końcu jakaś okazja by się wybrać gdzieś i NA PEWNO spotkać znajomych.








 Sprawdziłam w Google Maps i zrobiłam tym rowerem prawie 20km! Im so proud !

5 września 2014

It's lonely at the top, black outs and airplanes

Hello September!
please be good to me

No i mamy znienawidzony wrzesień :) Możemy wyłapać ostatki lata przed opadaniem kolorowych liści i chłodnymi wieczorami.To znaczy.. możemy, o ile nie chodzimy do szkoły :D
Ostatnio muszę sobie uciąć około 15-16 godzinną drzemkę, bez tego nie jestem w stanie funkcjonować, serio! Oczy mi się zamykają same, a ja się łatwo poddaję zmęczeniu..
Ale wstaję w miarę wcześnie, chociaż o tyle dobrze.
Jak sobie radzicie z jesienną chandrą? Czekolada i herbata, siedzenie pod kocem i oglądanie filmów wieczorem? Czy ćwiczenia i wieczorne spacery? :)
Ja mogę śmiało wkroczyć między obie opcje, po prostu jednego dnia jestem pełna energii i zmobilizowana a drugiego najchętniej nie pokazywałabym się nikomu na oczy.
Mimo że mam wakacje, niektóre dni mnie po prostu wykańczają..Ledwie wczoraj wróciłam z Wrocławia a tu się okazuje że w poniedziałek muszę tam znowu lecieć..Uhh.
 Od paru dni zajmuję się raczej typowo dziewczęcymi sprawami czyli krótko mówiąc - leniuszkuję!
Chciałabym podziękować za wszystkie komentarze w poprzedniej notce-myślę że zdecydowałam już który smartfon i które buty najlepiej kupić :)






PS: Próbowaliście kiedyś Fondue? Znalazłam stare zdjęcia, ostatnio jadłam je z Miłym właśnie w jesień-zimę 2013. Powiem, że idzie się najeść, nie mogliśmy tego zmieścić! Ale stopiona czekolada+owoce = niebo!


Miłego piątkowego wieczoru życzę!